Co z tego wyrośnie? Bluszcz i Zamiokulkas Zamiolistny
Korzystając z wolnego czasu zajmuję się roślinkami. Ułamaną gałązkę Zamiokulkasa uratowałam przed wyrzuceniem. Nie miałam go jeszcze w domu, więc to idealna okazja na odhodowanie go od zalążka.
Gałązka była młoda, jasno zielona. I bardzo krucha. Już po przyniesieniu do mieszkania, złamała mi się jeszcze raz. Tak, to boli :(
Włożyłam ją do kubka z wodą i ustawiłam na parapecie okna. Cierpliwie czekałam na efekty.
Po ponad 3 tygodniach gałązka nabrała intensywnej zielonej barwy, jest bardziej twarda i puściła piękne korzonki. Co za radość :)
Znajdę jej odpowiednią doniczkę, podobno lubi wysokie i wąskie, i posadzę.
Na zdjęciach zobaczysz także sadzonkę z tego nieszczęsnego, ułamanego liścia. Wola życia w tej roślince jest ogromna.
Bluszcz to eksperyment. Nie wiem czy puści korzenie. Dam mu szansę.
Niektóre moje bluszcze mają długość od 1 do ponad 3 metrów. Jeden delikatnie skróciłam. Co z tego wyrośnie? Zobaczymy.
Drobna rzecz a cieszy :)
OdpowiedzUsuńZamiokulkas na pewno wyrośnie Ci pięknie. Bluszcz? Nie wiem
OdpowiedzUsuń