Czy botki to dobry pomysł, gdy szukasz żab?
Ostatnia stylizacja z nutką zimy w tym roku. Z dnia na dzień robi się coraz cieplej. Wieczorem botki zagoszczą w pudełku. I mam szczere nadzieje, że do jesieni nie będą już potrzebne.
W niedziele nie pracuje, nie uczę się i nic nie robię (ha ha ha ha, zaśmiały się garnki po obiedzie). Ok, gotuję, zmywam ale przede wszystkim odpoczywam. I spędzam czas z bliskimi.
Spacer to absolutnie obowiązkowy punkt programu. Najczęściej wybieramy park i bulwar nad rzeką. Tym razem Maurycy miał zadanie do wykonania.
Co ja tu robię?
Szukam żab. Dwa tygodnie temu na Instagramie wstawiłam zdjęcie z dokładnie tego samego miejsca. Byłam wtedy otulona w zimowy szalik i czapkę. Obserwacja życia żaby to praca domowa Maurycego z biologii. W tamten zimowy dzień żadna żaba ani myślała wyjrzeć.
Teraz wytropił żabę Śmieszkę. Piękny, duży, zielony okaz.
Niedzielne lenistwo w towarzystwie śpiewu ptaków i zapachu drzew polecam Ci serdecznie. Niekoniecznie w obcasach :)
Dwa tygodnie temu byłam tu również w botkach i zakodowałam sobie, by kolejnym razem zabrać sportowe buty. Ale jak to tak? Sportowe buty do futerka? A tak szczerze, po prostu o tym zapomniałam. Mój mózg odkopał to postanowienie dopiero, gdy przejrzałam się w kałuży.
Czy botki to dobry pomysł, gdy szukasz żab? Wprost cudowny, lekcje gracji i równowagi są w cenie ;)
Dzielnie więc brnęłam przez błotko, z gracją omijałam kałuże starając się nie wywinąć orła :)
torebka - Zofia Chylak
Cudowne :) Ostatnio robiłam zdjęcie żonkili z mojego ogródka jako pracę domową dla syna koleżanki uwięzionego na kwarantannie. Jak miał niby Młody te żonkile sfotografować siedząc w bloku? Ja mogłam, ale czemu robiłam to w szlafroku i kapciach na bosych nogach brodząc w resztkach wiosennego śniegu????
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
:) :) Coraz częściej słyszę takie historie :) Chyba podświadomie szukamy więcej wolności i więcej radości, choć by właśnie idąc w błocie.
UsuńElegancko wyglądasz.
OdpowiedzUsuń