Post o siusianiu, jedyny taki w blogosferze - czyli Moje Macierzyństwo cz. 24
cz. 24, cały cykl TU
Pisząc teraz tą historie wszystko mija tak szybko, tak łatwo, tak lekko. Miesiące zamykam w jednym zdaniu, godziny w jednym słowie. Nie mogłabym pisać na bieżąco, nie wiedząc kiedy i jaki czeka nas finał. Za dużo byłoby niewiadomych, za dużo bezradności, za dużo lęku.
Pisząc teraz tą historie wszystko mija tak szybko, tak łatwo, tak lekko. Miesiące zamykam w jednym zdaniu, godziny w jednym słowie. Nie mogłabym pisać na bieżąco, nie wiedząc kiedy i jaki czeka nas finał. Za dużo byłoby niewiadomych, za dużo bezradności, za dużo lęku.
Wizyta u kardiologa w Aninie. Miałam ze sobą wszelkie badania przygotowujące do wizyty i wszelkie badania jakie tylko znalazłam z ostatnich 10 lat. Przed gabinetem siedziałam jak na ścięcie. Nawet zakradła się myśl - uciekaj. Bo co jeśli i tu nic się nie dowiem, po za tym, że ściemniam?
Minuta za minutą, wizyty bardzo długie. Moja kolej. Dzień dobry, dzień dobry, podaje skierowanie, badania i zapada cisza...