Kiedyś byłam kombinezonem

Kiedyś byłam kombinezonem

Metamorfoza z kombinezonu na sukienkę trwała godzinkę. A wszystko przez sukienkę na wesele;) Tak, tak, szukałam sukienki, spodobały mi się dwie: różowa i kwiecista. Rozsądek z dwóch w tej samej cenie wybrał tą, która tej ceny była warta, fajnie uszyta, z ciekawego kroju. Za kwiecistą przemawiały kolory. Tuż obok mojego Top Secret jest ciuchland, grzech nie wejść. I co tam znalazłam, kombinezon w prawie identyczne kwiaty:):) A co najważniejsze dziesięć razy tańszy.  Można mieć ciastko i zjeść ciastko:)
Mała czarna i bransoletki

Mała czarna i bransoletki

Sukienka byłaby ideałem. Spodobało mi się połączenie dwóch różnych faktur materiału. Doskwiera mi jednak jej długość, ta nie służy moim nogom. Powoli zbieram się do zrobienia wyprzedaży szafy, i tu pytanie: sukienka na wyprzedaż (sugeruje licytacje od 1zł) czy kombinować (dół ma dwie warstwy) i jakoś przedłużać (wszyć pasek materiału w środek spodniej warstwy)???


 Jak samemu zrobić bransoletkę? - To proste - instrukcja TUTAJ:)

Nowa sukienka + Szpital czyli Moje Macierzyństwo cz. 12

Nowa sukienka + Szpital czyli Moje Macierzyństwo cz. 12

Sukienka wygrzebana w sh, oczywiście za 1zł. Urzekły mnie jej "plecy" ale nie do końca dobrze się w niej czuję, jakoś staro na takie fasony;) Niezainteresowanych cyklem, odsyłam od razu do zdjęć:)
Ten post jak i cały cykl Moje Macierzyństwo ma charakter wspomnień.
Szpital. Kardiolog znalazł w sercu sprawę odbiegającą od normy (wada wcześniaków, zniknęła samoistnie w kolejnym roku), ale nie może ona być przyczyną drgawek, okulista nie miał zastrzeżeń. Holter nic nie wykazał, badania krwi w normie, choroby metaboliczne - na wynik trzeba czekać dwa miesiące.
Dłuższa kwiecista

Dłuższa kwiecista

Nowością jest spódnica o niespotykanej na tym blogu długości (ciuchland 2zł), koszula bez rękawów (ciuchland 1zł) oraz jasne szpilki. W jednym z Łukowskich ciuchlandów ponieśli ceny części rzeczy do 2zł. Cóż, stracili klientkę;) ale tej spódnicy nie mogłam tam zostawić.... i jeszcze kilku sukienek;)
W tej długości czuję się jak chodząca kwintesencja bycia matką;) Takie spódnice kojarzą mi się z dzieciństwem. Wszystkie mam krótkie i po głowie krąży jedno pytanie: skracać nie skracać??

 
Z siatką biegam i łapię...;)

Z siatką biegam i łapię...;)

Dziś nie mogę napisać prawie nic.  Biegam po pokoju z siatką, taką na motyle i łapię me komórki mózgowe, które wyparowały od upalnych temperatur. Gdy wyłapie je już wszystkie powrócę z dalszą częścią cyklu oraz ubraniowymi nowościami, które kończę szyć:)
Zółty + biały..... + Moje Macirzyństwo cz. 6

Zółty + biały..... + Moje Macirzyństwo cz. 6

Ten post jak i cały cykl Moje Macierzyństwo ma charakter wspomnień.
Czarne wielkie oczka wpatrywały się we mnie kilka godzin. Mały człowiek nie płakał, nic nie chciał.... patrzył, i patrzył. Leżał tuż obok mnie, nasze twarze były w odległości może 20 cm. Jeszcze wtedy nie myślałam w co ubiorę naszą kruszynkę, miał mniej niż 50cm, wszystko było na niego za duże. Mały człowiek miał już imię, wybrane dwa miesiące wcześniej.  
 
Efekty sesji - czyli JESTEM MODNA:)

Efekty sesji - czyli JESTEM MODNA:)

Uwaga, uwaga!! Dziś niemodna Anna jest modna;)
Sesja z tematem: Moda ulicy. Wybrałam niewątpliwy hit sezonu, czyli asymetryczną zwiewną spódnicę w kolorze miętowym oraz luźną lnianą bluzkę. Zestaw ożywiłam fioletowym zegarkiem i jasną torebką z kolorowymi akcentami. Żeby nie było zbyt prosto we włosy powędrowała doczepka z piórkami - idealna alternatywa dla osób, które nie tolerują kolczyków i klipsów.
Tym razem zdjęcia plenerowe w bliskich okolicach Blue City.
Relacja ze spotkania - tutaj.
Spotkanie blogerek w Blue City - Backstage

Spotkanie blogerek w Blue City - Backstage

Rozjazdy i wyjazdy, wyjazdy i rozjazdy... i tak powstały blogowe zaległości. Dziś więc relacja z najprzyjemniejszego z nich. 20 czerwca w Blue City (Warszawa) spotkałam się z koleżankami blogerkami. Miejscem spotkania był New Yorker. To właśnie ubrania i dodatki z tego sklepu zagrały główną rolę w sesji zdjęciowej. Tematem była moda ulicy. Mimo, że znalazłam kilka retro ciuszków, które same pchały mi się w ręce postanowiłam być wytrwała - jak moda ulicy to moda ulicy. Na zdjęciach z sesji, które pokaże już niedługo, zobaczycie moje modne oblicze, niech Niemodne Polki szykują mi miejsce na swoim blogu - nadchodzę odziana w hit sezonu;) i przyznam że czuję się w nim bardzo dobrze:)
Przybyło 11 blogerek, tradycyjnie (jak już wszystkie zaprezentują się na swoich blogach) opublikuje zdjęcia z sesji z linkami do blogów dziewczyn:) więc nic wam nie umknie.

Jeszcze w swoich żółtościach, ale już już mam w łapkach ten hit sezonu;)

Proszę liczyć, tylko dokładnie...      Moje macierzyństwo cz. 2

Proszę liczyć, tylko dokładnie... Moje macierzyństwo cz. 2

Oddziały szpitalne pełne są przeróżnych historii. Z jednej strony mego łózka pani z cholestazą, która przy okazji pobytu przeszła sepsę z drugiej pacjentki zmieniały się tak szybko... Pamiętam najbardziej jedną z nich. 
Szczupła, równie młoda jak ja, malutki brzuszek, więc pytamy czy to dopiero początek? Odpowiedź zaskoczyła mnie i nie tylko mnie, chyba cały oddział. Dziecko miało dwa miesiące więcej niż moje, a było sporo mniejsze. Pytanie tylko dlaczego?
 
Inspiracje - zobacz na Ceneo.pl
Copyright © Doganiam Motyle , Blogger