Wyginam śmiało ciało
Gdzie to wyginanie ciała? Z natury jestem dość sztywna, nie jestem typem imprezowiczki (1 do 4 imprez na rok w zupełności wystarczy), daleko mi do królowej parkietu. Czasami sytuacja wymagała poruszenia się na oczach publiczności, moje teatralne role życia to: drzewo (stałam i machałam liśćmi - bardzo poważna sprawa, poruszanie gałęziami w rytm szumu wiatru), ząb z próchnicą i puszczalska gosposia (przez większą część przedstawienia - martwa puszczalska gosposia). Na zdjęciach stoję zawsze tak samo, tak więc tu pani fotograf wykrzesała odrobinę więcej (nie lada wyczyn), przeżyłam to i chyba jest nadzieja na przyszłość :)